Odkąd moja córcia zaczęła czytać postanowiłam zrobić dla niej zakładeczkę do książki. Zawołałam, posadziłam przed wzorami i modelami, chwilę to trwało i usłyszałam: mamuś tą. Hmmm ... mogłam się tego spodziewać. Tak o to trzeba było przeprosić igłę, nitki, kanwę i tamborek :)
Wybór padł na taki wzór
W moim wykonaniu wyszło tak
50/52 :
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz